Czy on coś robi w tej pracy…?
Jak można tego nie ogarnąć…?
Znowu wszystko muszę robić sam, wciąż trzeba po nim poprawiać….!
To pierwsze pytania które, gdy sobie zadajesz oznaczają, że jest kłopot z tym czy na pewno ufasz swojemu pracownikowi lub koledze w zespole. Zdarzyło Ci się tak pomyśleć?
Przychodzi mi na myśl taka sytuacja, której byłem świadkiem w jednej firmie. Otóż lider zespołu zlecał swoim kolegom i koleżankom z zespołu do przygotowania różne zestawienia, materiały i zadania, które w firmie miały służyć potem innym pracownikom jako poprawa ich działań na polu sprzedaży. Pomysłów było wiele kiedy ten zespół wsparcia powstał i pracy każdy miał bez liku.
Kiedy zaś oni wracali do niego z przygotowanymi, całymi czasami, projektami to przez swą wewnętrzną mądrość i poczucie, że to co przygotowali było zbyt mało ambitne, sam siadał często po godzinach, poprawiał wszystko i nie mógł uwierzyć w to, że na to co on sam pozmieniał, inni nie byli w stanie wpaść.
Z biegiem czasu materiały jakie otrzymywał wydawały mu się coraz gorszej jakości, niedotrzymywane były terminy przez jego współpracowników, a czasami uzyskiwał wręcz informację, że ktoś nie ma w ogóle pomysłu jak coś zrobić.
Co więc robił? Jeszcze bardziej brał na siebie wykonywanie pracy, zaś o osobach z zespołu myślał bardzo negatywnie i dawał im coraz mniej do zrobienia dając wyraz, że się do tego nie nadają.
Tym liderem w pewnym okresie swojej pracy byłem ja. Wpadłem w błędne koło, z którego bardzo ciężko było wyjść. Na szczęście udało się… Uff… ☺
Dlaczego o tym piszę i przyznaję się do tego?
Zaufanie to bardzo trudny temat w relacji szef-pracownik, lub lepiej byłoby napisać „bardzo delikatny” i pewnie każdy z nas może się pod poniższymi słowami podpisać:
„Na tym świecie nie ma nic równie trudnego do zdobycia i równie łatwego do stracenia jak zaufanie” Haruki Murakami
Ufać pracownikom to dać im przestrzeń do działania i wierzyć, że wkładają serce w to co robią w pracy. Z drugiej strony, co robić, by budować zaufanie do siebie jako szefa? Bo przecież naturalne jest, że jeśli pracownik darzy zaufaniem przełożonego to wzrasta jego zaangażowanie w pracę.
Dać przestrzeń to nie tylko zmniejszyć kontrolę, dać przestrzeń to pozwolić pracownikowi nauczyć się na własnych błędach, wspomóc go, jeśli tego potrzebuje, lecz nie zmieniać jego koncepcji, czy sposobu działania. Doradzić, lecz nie przeszkadzać a tym bardziej nie narzucać się. Zapytać czego potrzebuje a nie decydować za niego. Nade wszystko pozwalać, by to jego pomysły zostały wdrażane w codzienną pracę, bo nawet jak uważamy, że mogłoby coś być lepiej zrobione to tak naprawdę to jest po prostu inaczej zrobione a niekoniecznie gorzej.
Ja, jako lider, musiałem się tego nauczyć a z drugiej strony sprawić, by zaufanie do mojej osoby powróciło. Wówczas pomogła mi dobra literatura i rozmowy z osobami, które ja darzyłem dużym zaufaniem w organizacji.
Dziś sam zwracam na to szczególną uwagę pracując z menadżerami czy właścicielami firm, pokazując jak ważny jest to aspekt i jak ogromny ma to wpływ na wszystko co dzieje się w organizacjach.
Stephen Covey w jednej ze swoich książek opracował 13 zasad jak być liderem budującym kulturę zaufania do siebie, trafiłem na to także w innych pozycjach, wówczas mi to bardzo mocno pomogło i do dziś się tym kieruję w pracy z innymi. Niech i Tobie posłużą:
- Mów wprost – prosty, zrozumiały język oraz mówienie prawdy bez sztucznego kreowania czy fałszywego wrażenia
- Okazuj szacunek – okazuj innym respekt, bądź uprzejmy, traktuj uczciwie i troskliwie
- Dbaj o przejrzystość – uprzejmość i autentyczność niech Ci przyświeca na co dzień, by można było zweryfikować informacje jakie przekazujesz
- Naprawiaj krzywdy – czyli pokora i zadośćuczynienie za popełnione błędy
- Okazuj lojalność – doceniaj zachowanie poufności i wkład w pracę
- Wykazuj się rezultatami – wywiązuj się ze swoich zobowiązań, da Ci to swobodę i możliwość wyboru w przyszłości
- Doskonal się – dbaj o swój rozwój, osiągaj wyższe kompetencje w wielu dziedzinach
- Konfrontuj rzeczywistość – problemy rozwiązuj, gdy tylko występują, nie zamiataj pod dywan, to nie oszczędza czasu jak mogłoby się wydawać
- Precyzuj oczekiwania – by nie dochodziło do nieporozumień, każdy rozumie rzeczywistość trochę inaczej
- Przyjmuj odpowiedzialność – miej odpowiedzialność zarówno za siebie jak i swoich pracowników w sytuacjach, w których trzeba
- Najpierw słuchaj – nie zakładaj co jest najważniejsze dla innych, póki naprawdę się tego nie dowiesz
- Dotrzymuj zobowiązań – nie pozwól, by rodziło to wątpliwości czy podejrzenia. Dotrzymujesz słowa, budujesz nadzieję i wspomagasz rezultaty
- (moje ulubione) Obdarzaj zaufaniem – to będzie odwzajemnione
Dobry kodeks prawda? Zatem do dzieła, można zacząć już od dziś, czego Ci życzę ☺
Na koniec zaś zostawiam Cię z próbą, byś odpowiedział sobie, które ze stwierdzeń jest Ci bliższe?
1. Jeśli Ci ufam to mogę szczerze i otwarcie mówić Ci o sobie i o ważnych sprawach, mówić
co myślę.
2. Jeśli będę otwarcie mówił Ci o sobie, o ważnych sprawach, nawet kontrowersyjnych opiniach,
to zbuduję zaufanie między nami.
Piszcie w komentarzu jak to czujecie
Pozdrawiam Krzysztof